Trzeba po prostu następnym razem zamiast biegać z wykrywaczem skupić się na wykopaniu kilku głębszych dołków w różnych miejscach wokół krateru i na bieżąco sprawdzać magnes neodymowy zbierając kulki i w przybliżeniu określając ich liczbę w zależności od głębokości i miejsca. Dodatkowo zwrócę większą uwagę czy nie ma niemagnetycznych impaktytów.
Przy okazji zbierze się materiał do badań składu chemicznego : )
Choć podobno zawartość niklu w kulkach może być bardzo zróżnicowana ? może dochodzić do nawet 10% a czasami mogą być go jedynie śladowe ilości.
Bez badań oczywiście nie można nic wyrokować ale na szczęście w tym przypadku prawdopodobieństwo antropogenicznego pochodzenia jest zdecydowanie mniejsze niż kosmicznego.
Ciekawe czy jeśli to rzeczywiście miejsce dawnej katastrofy to czy zachowała się materia meteorytowa.
Porównywalnej wielkości krater znajduje się w Estonii (Kaali) i z tego co czytałem zebrano tam do tej pory niewiele i w dodatku raczej źródłem były te mniejsze kratery.
Z drugiej strony jest na świecie wiele innych nawet większych kraterów, gdzie udało się odnaleźć wiele fragmentów powiązanych obiektów.
I chyba przyjąłem na początku błędne założenie, że jeśli spadł tam meteoryt to będzie to żelazo
Czas pokaże czy to faktycznie będzie coś ciekawego czy może tylko złudne nadzieje ?
Pozdrawiam,
Tomek
PS.: A tu link do kawałka po wytrawieniu jako dowód niepowodzenia:
http://www.abdata.pl/mets/ir3/iron_06.jpg