Pułtusk koniec poszukiwań ?
Tak się złożyło, że ostatnie dwa dni spędziłem w Pułtusku. Było trochę czasu więc parę godzin próbowałem szukać. Łąki jeszcze nie skoszone więc tułałem się po jakiś krzakach gdzie nie bardzo było nawet jak machnąć wykrywaczem. Do tego upał i komary.
Dzisiaj pokąsany i spalony słońcem zbierałem się już do domu, aż tu nagle podjeżdża jakiś samochód, otwiera się okno i pada takie zdanie: ostatni raz Pana (Ciebie) tutaj widzę z tym wykrywaczem.
Stoję jak wryty a w głowie różne myśli się kłębią. Może to jakiś rolnik co mu ktoś dołków nakopał i nie zasypał. Może posiadacz skrawka ziemi na której nie życzy sobie łowców meteorytowych.
Zanim mnie odmurowało jegomość wypalił: jestem policjantem i ostatni raz Pana (Ciebie) tutaj widzę bo będziesz miał kłopoty.
Meteorytów szukam- odparłem- to nie jest zabronione.
"Policjant" na to- nie wiem czego szukasz. Nie masz pozwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Coraz bardziej zdumiony ponownie odparłem , że szukam meteorytów i nie potrzebuję pozwolenia WKZ.
Pan "policjant" na to swoje, że jeszcze raz mnie zobaczy to będę miał kłopoty i pojechał.
Stałem tak jeszcze długą chwilę i zastanawiałem się o co biega
Nie wiem jak ktoś mógł wpaść na pomysł, żeby w centrum elipsy największego deszczu meteorytów szukać czegoś innego niż meteorytów. Przecież po to tam jadę i szukanie czegokolwiek innego to strata czasu!
A może prawo się zmieniło i teraz nawet meteoryty należą do państwa i trzeba specjalnej zgody Urzędnika Państwowego? Nie wiem.
Oczywiście meteorytów mam zamiar szukać dalej. Zobaczymy jak to się skończy
Dzisiaj pokąsany i spalony słońcem zbierałem się już do domu, aż tu nagle podjeżdża jakiś samochód, otwiera się okno i pada takie zdanie: ostatni raz Pana (Ciebie) tutaj widzę z tym wykrywaczem.
Stoję jak wryty a w głowie różne myśli się kłębią. Może to jakiś rolnik co mu ktoś dołków nakopał i nie zasypał. Może posiadacz skrawka ziemi na której nie życzy sobie łowców meteorytowych.
Zanim mnie odmurowało jegomość wypalił: jestem policjantem i ostatni raz Pana (Ciebie) tutaj widzę bo będziesz miał kłopoty.
Meteorytów szukam- odparłem- to nie jest zabronione.
"Policjant" na to- nie wiem czego szukasz. Nie masz pozwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Coraz bardziej zdumiony ponownie odparłem , że szukam meteorytów i nie potrzebuję pozwolenia WKZ.
Pan "policjant" na to swoje, że jeszcze raz mnie zobaczy to będę miał kłopoty i pojechał.
Stałem tak jeszcze długą chwilę i zastanawiałem się o co biega
Nie wiem jak ktoś mógł wpaść na pomysł, żeby w centrum elipsy największego deszczu meteorytów szukać czegoś innego niż meteorytów. Przecież po to tam jadę i szukanie czegokolwiek innego to strata czasu!
A może prawo się zmieniło i teraz nawet meteoryty należą do państwa i trzeba specjalnej zgody Urzędnika Państwowego? Nie wiem.
Oczywiście meteorytów mam zamiar szukać dalej. Zobaczymy jak to się skończy
- piotrkusiu
- meteorytoman
- Posty: 121
- Dołączył(a): So sty 02, 2016 8:17 pm
- Lokalizacja: Giżycko
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Cześć,
wyluzuj,
WKZ jest od zabytków, a w ustawie o zabytkach w art. 3 ust. 1 podano definicję zabytku: to nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową. W ustawie określono też pojęcia zabytku archeologicznego: to zabytek nieruchomy, będący powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądź ich śladów albo zabytek ruchomy, będący tym wytworem. Zabytek archeologiczny uznać należy za szczególną postać zabytku ruchomego – trudno wyobrazić sobie sytuację, by poszukiwacz uzyskał pozwolenie na ich poszukiwanie. Byłoby to sprzeczne z zasadami konserwatorskimi, ponieważ poszukiwaniami takimi powinni zajmować się tylko specjaliści w ramach prac wykopaliskowych.
Meteorytów szukać wolno bez pozwolenia.
wyluzuj,
WKZ jest od zabytków, a w ustawie o zabytkach w art. 3 ust. 1 podano definicję zabytku: to nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową. W ustawie określono też pojęcia zabytku archeologicznego: to zabytek nieruchomy, będący powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądź ich śladów albo zabytek ruchomy, będący tym wytworem. Zabytek archeologiczny uznać należy za szczególną postać zabytku ruchomego – trudno wyobrazić sobie sytuację, by poszukiwacz uzyskał pozwolenie na ich poszukiwanie. Byłoby to sprzeczne z zasadami konserwatorskimi, ponieważ poszukiwaniami takimi powinni zajmować się tylko specjaliści w ramach prac wykopaliskowych.
Meteorytów szukać wolno bez pozwolenia.
Pozdrawiam,
dzikimh
dzikimh
- dzikimh
- meteorytoman
- Posty: 767
- Dołączył(a): Wt cze 12, 2012 11:54 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Ależ to wszystko wiem dokładnie. Zaskoczyło mnie takie podejście "policjanta" do obywatela.
Poczułem się po prostu jakby ktoś podszedł i zdzielił mnie w twarz.
Może to jednak był któryś z poszukiwaczy i chciał się pozbyć konkurencji
Poczułem się po prostu jakby ktoś podszedł i zdzielił mnie w twarz.
Może to jednak był któryś z poszukiwaczy i chciał się pozbyć konkurencji
- piotrkusiu
- meteorytoman
- Posty: 121
- Dołączył(a): So sty 02, 2016 8:17 pm
- Lokalizacja: Giżycko
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Niefajna sytuacja
Prawo jest po naszej stronie, ale ewentualne postępowanie wyjaśniające może potrwać tygodniami jak Pan Władza będzie chciał udowodnić, że ma rację. I lepiej, żebyśmy nie mieli przy sobie jakichś innych znalezionych fantów wtedy.
Teraz wogóle jest nagonka na poszukiwaczy przez obywateli od Złotego Pociągu Mam stały kontakt z kilkoma pasjonatami zarówno od drobnicy jak i militarki ... podobno jest coraz gorzej ...
Coraz więcej jest też miejsc, gdzie są specjalne patrole nastawione na poszukiwaczy.
Z miesiąc temu byłem w południowo wschodniej Polsce na rozpoznaniu kilku obiektów krateropodobnych. Teren leśny więc zabrałem ze sobą tylko wykrywacz. Nawet saperka została w aucie (przez co zapomniałem neodymka, który by się przydał do zgrubnej oceny frakcji magnetycznej). W jednym z obiektów trafiłem na XIX-o wieczny bagnet, który z przykrością zostawiłem na miejscu bo nie to był cel mojej wyprawy i nie chciałem ryzykować nieprzyjemności.
Mam jeszcze jedną historyjkę
Wprawdzie w trochę innej sytuacji, ale spotkałem się z brakiem życzliwości w Rozdziałach w elipsie pułtuskiej - chciałem przejrzeć stertę kamieni zebranych z pola i zapytałem na przyległej do pola posesji czy nie mają nic przeciwko - zostałem potraktowany jakbym chciał conajmniej zjeść te kamienie
Prawo jest po naszej stronie, ale ewentualne postępowanie wyjaśniające może potrwać tygodniami jak Pan Władza będzie chciał udowodnić, że ma rację. I lepiej, żebyśmy nie mieli przy sobie jakichś innych znalezionych fantów wtedy.
Teraz wogóle jest nagonka na poszukiwaczy przez obywateli od Złotego Pociągu Mam stały kontakt z kilkoma pasjonatami zarówno od drobnicy jak i militarki ... podobno jest coraz gorzej ...
Coraz więcej jest też miejsc, gdzie są specjalne patrole nastawione na poszukiwaczy.
Z miesiąc temu byłem w południowo wschodniej Polsce na rozpoznaniu kilku obiektów krateropodobnych. Teren leśny więc zabrałem ze sobą tylko wykrywacz. Nawet saperka została w aucie (przez co zapomniałem neodymka, który by się przydał do zgrubnej oceny frakcji magnetycznej). W jednym z obiektów trafiłem na XIX-o wieczny bagnet, który z przykrością zostawiłem na miejscu bo nie to był cel mojej wyprawy i nie chciałem ryzykować nieprzyjemności.
Mam jeszcze jedną historyjkę
Wprawdzie w trochę innej sytuacji, ale spotkałem się z brakiem życzliwości w Rozdziałach w elipsie pułtuskiej - chciałem przejrzeć stertę kamieni zebranych z pola i zapytałem na przyległej do pola posesji czy nie mają nic przeciwko - zostałem potraktowany jakbym chciał conajmniej zjeść te kamienie
- walesto
- meteorytoman
- Posty: 861
- Dołączył(a): Cz wrz 05, 2013 11:01 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
No właśnie najbardziej martwi mnie to, że jak mnie zatrzymają, zabiorą wykrywacz to minie sporo czasu zanim wyjaśni się że NAPRAWDĘ szukam meteorytów (czego pan "policjant" nie mógł pojąć) i w tym czasie nie będę mógł szukać. Stracę ten czas bezpowrotnie bo komuś coś się wydawało, a znając nasze organy państwowe to może potrwać miesiącami.
No chyba, że nie był to "policjant" a miejscowy, który chciał nastraszyć w ten sposób przyjezdnego żeby mu nie łaził po polach. Tylko skąd ta (nie)wiedza o WKZ.
Tak czy inaczej ja szukam dalej
No chyba, że nie był to "policjant" a miejscowy, który chciał nastraszyć w ten sposób przyjezdnego żeby mu nie łaził po polach. Tylko skąd ta (nie)wiedza o WKZ.
Tak czy inaczej ja szukam dalej
- piotrkusiu
- meteorytoman
- Posty: 121
- Dołączył(a): So sty 02, 2016 8:17 pm
- Lokalizacja: Giżycko
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
No to coraz lepiej się robi...Byłem na majówce i chodziłem niedaleko zambski kościelne to miejscowi co najwyżej pokpiwali sobie ze mnie że skarbów szukam:P Miałem też taka sytuację; w pewnym momencie podjechał samochód, wysiada dwóch facetów lecą do mnie ,ja zdziwiony a tu od słowa do słowa okazało się że to koledzy poszukiwacze:) Interesowali się militarką, ja im mówie że pułtuska szukam. Pożegnalismy się a po chwili zatrzymuję się kolejny samochód i kolejni koledzy po fachu co szukają wszystkiego:) W tym samym momencie zatrzymuje się trzeci kolega od monet;D to pogadaliśmy troszkę o swoich zajawkach i zyczyliśmy sobie najlepszego:) Potem byłem w północnej elipsie i zaskoczył mnie jeden Pan czy po sobie dołki zakopuje, staram się najlepiej jak umiem zakopywać. Okazało się że też jest poszukiwaczem! Puki co to we wszystkich elipsach co byłem to spotykałem się z życzliwością miejscowych ale martwi mnie ta sytuacja co spotkała kolegę:( Nie wiem kto może zostawiać rozkopane doły...na łakach dużo zrytej darni jest chyba przez dziki. Też starałem się naprawić co nieco. W Morasku za to rozkopane doły na całego i to w lesie:( Zauważyłem też w paru elipsach dzikie śmietniska....szkoda gadać. Jednak wiekszość poszukiwaczy to ludzie z zasadami więc też miejscowi ludzie to rozróżniaja.
- Kaioken
- meteorytoman
- Posty: 237
- Dołączył(a): Śr maja 11, 2016 8:03 pm
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Z tego co słyszałem ostatnio jest nagonka na poszukiwaczy bo kopią duże doły i nie zasypują po sobie , a nawet wyciągają żelastwo i porzucają , przez co niszczą się maszyny rolnicze.
Też miałem kilka mniej przyjemnych sytuacji , najważniejsze żeby z miejscowymi nie zadzierać , a pana policjanta wylegitymować.
Mam kolegę policjanta i sam mi mówi że różni policjanci bywaja , niektórzy są nadgorliwi , szukaja dziury w całym itd.
Potwierdzam że trawa wysoka (byłem 2tyg temu) i trzeba poczekać do sianokosów .
Też miałem kilka mniej przyjemnych sytuacji , najważniejsze żeby z miejscowymi nie zadzierać , a pana policjanta wylegitymować.
Mam kolegę policjanta i sam mi mówi że różni policjanci bywaja , niektórzy są nadgorliwi , szukaja dziury w całym itd.
Potwierdzam że trawa wysoka (byłem 2tyg temu) i trzeba poczekać do sianokosów .
-
astrokosmo - meteorytoman
- Posty: 793
- Dołączył(a): So paź 13, 2007 9:43 am
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Miałem kilka spotkań z miejscowymi, ale zawsze było sympatycznie.
Razu pewnego poszukiwałem nad Narwią, od południowej strony. Samochód zaparkowałem na oznaczonej jako parking polance. Nie minął kwadrans, jak przyjechał "gazik" i wysiadło z niego dwóch odzianych w moro i uzbrojonych gości i do mnie z pytaniem co tutaj robię. No to odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Na to oni, że muszę mieć zezwolenie. Na to ja, że nie muszę, bo takie jest prawo. Poprosili o otwarcie bagażnika. Ja pytam po co i kim w ogóle są. Odpowiedzieli, że straż rybacka. No to otworzyłem bagażnik, żeby zobaczyli, że nie kłusuję i nie mam całego kufra zawalonego rybami. Po początkowo napiętej, atmosfera się rozluźniła. Zapytałem, dlaczego wyglądają, jak komandosi i są uzbrojeni. Oni na to, że kłusownictwo to poważny problem i łapany kłusownik może być niebezpieczny. Rozstaliśmy się pokojowo
Swoją drogą ciekawe, skąd mieli namiar, że ktoś pojawił się nad rzeką. Ani auta, ani mnie nie było widać z żadnej strony, bo wszystko osłaniały drzewa i zarośla.
Razu pewnego poszukiwałem nad Narwią, od południowej strony. Samochód zaparkowałem na oznaczonej jako parking polance. Nie minął kwadrans, jak przyjechał "gazik" i wysiadło z niego dwóch odzianych w moro i uzbrojonych gości i do mnie z pytaniem co tutaj robię. No to odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Na to oni, że muszę mieć zezwolenie. Na to ja, że nie muszę, bo takie jest prawo. Poprosili o otwarcie bagażnika. Ja pytam po co i kim w ogóle są. Odpowiedzieli, że straż rybacka. No to otworzyłem bagażnik, żeby zobaczyli, że nie kłusuję i nie mam całego kufra zawalonego rybami. Po początkowo napiętej, atmosfera się rozluźniła. Zapytałem, dlaczego wyglądają, jak komandosi i są uzbrojeni. Oni na to, że kłusownictwo to poważny problem i łapany kłusownik może być niebezpieczny. Rozstaliśmy się pokojowo
Swoją drogą ciekawe, skąd mieli namiar, że ktoś pojawił się nad rzeką. Ani auta, ani mnie nie było widać z żadnej strony, bo wszystko osłaniały drzewa i zarośla.
Pozdrawiam
Maciek
Maciek
- trylobit
- meteorytoman
- Posty: 262
- Dołączył(a): Wt lip 29, 2014 10:42 am
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
piotrkusiu napisał(a):No właśnie najbardziej martwi mnie to, że jak mnie zatrzymają, zabiorą wykrywacz to minie sporo czasu zanim wyjaśni się że NAPRAWDĘ szukam meteorytów (czego pan "policjant" nie mógł pojąć) i w tym czasie nie będę mógł szukać. Stracę ten czas bezpowrotnie bo komuś coś się wydawało, a znając nasze organy państwowe to może potrwać miesiącami.
No chyba, że nie był to "policjant" a miejscowy, który chciał nastraszyć w ten sposób przyjezdnego żeby mu nie łaził po polach. Tylko skąd ta (nie)wiedza o WKZ.
Tak czy inaczej ja szukam dalej
Chyba to jednak nie był policjant, wątpię, czy by mu to przyszło do głowy? A najważniejsze: gdyby to był policjant, to ma obowiązek pokazania legitymacji i przedstawienia się - szczególnie, że (jak zrozumiałem, był po cywilnemu). Policjant zawsze musi sie przedstawić, kiedy podejmuje interwencję!
"Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie..." - Alchemik, Paulo Coelho
-
lejkers - meteorytoman
- Posty: 644
- Dołączył(a): Śr wrz 21, 2011 6:12 pm
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Dlatego piszę "policjant". Niestety byłem tak zaskoczony, że nie zapamiętałem nr rejestracyjnego samochodu, wiem tylko że miejscowy bo było to WMA więc powiat Maków Mazowiecki. Gdybym zapamiętał nr to bym zadzwonił na miejscową komendę, że mają przebierańca. Zaskoczyło mnie też to, że z góry zakładał że nie mam pozwolenia WKZ.
Że obowiązek legitymowania mają to wiem, ale jak mnie kiedyś na polu w środku nocy przydybali na obserwacjach teleskopem to poświecili latarką i powiedzieli " aaaaa... gwiazdy obserwujesz" i pojechali bez żadnego legitymowania się czy mnie. Przynajmniej byli autem służbowym.
Jakiegoś pecha mam.
Że obowiązek legitymowania mają to wiem, ale jak mnie kiedyś na polu w środku nocy przydybali na obserwacjach teleskopem to poświecili latarką i powiedzieli " aaaaa... gwiazdy obserwujesz" i pojechali bez żadnego legitymowania się czy mnie. Przynajmniej byli autem służbowym.
Jakiegoś pecha mam.
- piotrkusiu
- meteorytoman
- Posty: 121
- Dołączył(a): So sty 02, 2016 8:17 pm
- Lokalizacja: Giżycko
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Warto mieć przy sobie jakiś aparat i robić foty terenu , ludzi a szczególnie w takich sytuacjach.
Nie lubię nosić telefonu komórkowego przy sobie ale można go mieć blisko w plecaku.
Jaka to była marka samochodu , combi , terenówka ? jak ten goć wyglądał brunet , niski .....?
Nie lubię nosić telefonu komórkowego przy sobie ale można go mieć blisko w plecaku.
Jaka to była marka samochodu , combi , terenówka ? jak ten goć wyglądał brunet , niski .....?
-
astrokosmo - meteorytoman
- Posty: 793
- Dołączył(a): So paź 13, 2007 9:43 am
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Mądrzejszy o to doświadczenie na następne wypady zabieram:
- osobę towarzyszącą - wykształcenie prawnicze i pyskata (taka się trafiła)
- telefony komórkowe z zapisanymi nr na policję w Makowie Mazowieckim i Różanie
- kamerkę sportową noszoną na sobie - w razie co to mam pełną dokumentację czego szukałem, kto mnie napastował, co znalazłem itp.
Jestem uczciwym człowiekiem, nie mam czego się bać więc w razie podobnej sytuacji od razu dzwonię po odpowiednie służby.
- osobę towarzyszącą - wykształcenie prawnicze i pyskata (taka się trafiła)
- telefony komórkowe z zapisanymi nr na policję w Makowie Mazowieckim i Różanie
- kamerkę sportową noszoną na sobie - w razie co to mam pełną dokumentację czego szukałem, kto mnie napastował, co znalazłem itp.
Jestem uczciwym człowiekiem, nie mam czego się bać więc w razie podobnej sytuacji od razu dzwonię po odpowiednie służby.
- piotrkusiu
- meteorytoman
- Posty: 121
- Dołączył(a): So sty 02, 2016 8:17 pm
- Lokalizacja: Giżycko
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
A na plecach kałach - respekt murowany
-
astrokosmo - meteorytoman
- Posty: 793
- Dołączył(a): So paź 13, 2007 9:43 am
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pułtusk koniec poszukiwań ?
Saperka w dłoni wystarczy
- piotrkusiu
- meteorytoman
- Posty: 121
- Dołączył(a): So sty 02, 2016 8:17 pm
- Lokalizacja: Giżycko