Na szczęście nie ciąłem , kamień okazał się bursztynem znalezionym w elipsie pułtuskiej.
To przykład dla ciebie , dla mnie i wielu z nas - oczywiście tych lajkoników
, żeby podejrzanego typa podnieść i pokazać , kto wie co można znaleźć .
Gdyby nie miał tych pseudo dołków pewnie bym go wyrzucił , ale chciałem go pokazać na prima aprilis jako pułtuska , potem walnąłem do szuflady i poleżał parę lat .
Gdyby nie Pułmetek pewnie jeszcze by tam leżał
Przeszedł test ognia , pali się i czuć woń kadzidła - na 100% bursztyn .
Zasili gablotę muzeum w Pułtusku , choć jestem bardzo namawiany by go sprzedać.
Nie zajmuję się sprzedażą , to dla mnie nie etyczne .
Jak kiedyś odwiedzisz muzeum w Pułtusku to go sobie w gablocie obejrzysz , a na myśl ci przyjdzie taka sekwencja : ten astrokosmo to nie taki gupi gość jak go malują
ps. bursztyn zostanie oddany za darmo .
ps.2 w elipsie pułtuskiej nie ma bursztynów , uprasza się o nierozkopywanie gruntu